wtorek, 3 grudnia 2013

Kinderjajowe kolce. Kinder surprise earrings. kinder Uberraschung Ohrringe.

Kolejny odcinek z serii: co by tu można przerobić na kolce? Dziś o tym, jak to moja córka biadoli, kiedy w kinderjaju znajdzie taką samą figurkę, jak już ma w swojej pokaźnej kolekcji i o tym, jak to ja wówczas skaczę z radości. Bo. Jest. Do. Pary. A kolce są przecież w parach.
Today, another episode of series: what shall I recycle to earrings? It's about how my daughter moans when she fids the same kinder surprise figurine as she already got in her numerous collection and about how I jump of joy about this situation. Since. It. Is. So. Matched. And the earring are matched in pairs.
Jak dobrze, że na Jarmarku Dominikańskim, na starociach, ludki sprzedają całe kolekcje figurek z kiederjaj; można się super obłowić! Za zeta, za dwa, góra piątaka. Kiedyś podobny trans przeżyłam pod Monachium na festynie w Wasserburgu, a było to w pamiętnym 1990 roku; tam to było freaków z całymi gablotkami pełnymi figurek-kinderków; każda figurka wypolerowana, w osobnej przegródce, wariaci. Pamiętam jak dziś. A w tym roku na Jarmarku, paczę i nie wierzę, aż łza sie w oku kręci: kinderki i to z jakich kolekcji, rarytasy takie jak Crazy Crocos z 1991 (1993) roku.
No i mnóstwo innych: Happy Hippos, Krasnale, Słoniki, Żółwiki. Wzruszyłam się. Dajcie mi chwilę. Już.
Smaczku dodaje fakt, że w USA są kinderjaja zabronione, buahahahahaha! Chodzi oczywiście o przypadki zadławienia się małymi częściami przez dzieci, co już jest mniej śmieszne, a właściwie nie jest śmieszne wcale, a właściwie jest bardzo smutne, ale... w ten sposób trzebaby chyba zabronić wszystkiego, co małe? Śrubek. LEGO. Zielonego groszku. Rany, na świecie jest dużo małych rzeczy, jak tak teraz pomyślę - tyle zagrożeń! Nie byłam tego zupełnie świadoma, moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Kinder surprises are illegal in the USA, unbelievable!

Zdobycz z wakacji w Ustce, rzadkość:
Z jogurtów - opakowanie jogurtu 100 gram, ale reszta pojemnika (i ceny) to takie skarby właśnie:

Znienawidzona Makusia, tzn. znienawidzona przez moją Córkę, która miałam kiedyś fazę na Fifi Niezapominajkę, przez co za każdą bytnością w Kauflandzie nie było bata nie zahaczyć o dział ze słodyczami i półkę z kinderjajami Fifi; w których moja Córka za każdym razem miała Makusię. Mniej więcej osiem razy na dziewięć. A miał być Robaczek! dla Niej - rozpacz, dla mnie - wprost przeciwnie. Wyrodna majciocha. I wredna.
20 pln za parę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz